czwartek, 14 października 2010
Były dymy w Lądku-Zdroju
Te dwa dni przejdą do historii jako jeden z highlightów sezonu 2010. Były szaleństwa na mieście we wtorkowe przedpołudnie, skoki na bombę do XVII-wiecznego (sic!) basenu Sanatorium Wojciech (BTW zgadnijcie skąd trzeba było skoczyć!), świetna jazda śladami praojca polskiego enduro, Człowieka-Cegły. Było wszystko. To był Ultimate Mittelwoche Schotter. Ale aby się dowiedzieć co i z kim tam robiliśmy, musicie poczekać. Jakieś dwa miesiące :).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zalecamy podpisywanie się pod komentarzami. Możesz to zrobić wybierając opcję "Nazwa/Adres URL" w liście "Komentarz jako". Dziękujemy.