Jesteśmy już za połową tygodnia, czyli minęło półtorej łika od Wierchomli i 3 dni od Brennej a tu cisza. Lipa, Państwo, lipa straszna. Nie ma być lipy - lipo, wyp@#*aj!
Beastie Armia DH Chapter Update - PP Wierchomla
No i nadeszła druga Wierchomla. I Pan uznał, że była piękna. A jakże miał uznać inaczej, skoro Sonia pokazała klasę? Kwalifikacje - czwarte miejsce i 36 sekund do Ani Sojki (4:40.66 vs 4:04.95) nie rokowało rewelacyjnie, ale wierzyliśmy w naszą Bestyjkę. I warto było. Naszedł przejazd finałowy... Sonia zjeżdża - osz w pytkę, urwała Ani ponad 2sek z eliminacji! Jest 4:02,30, jest impreza! Następna finiszuje Agata - 4:03,67 - jest pudło! Potem Tina - 4:05,30 - jest MOC! No i Mistrzyni - 3:54,71 - światełko w tunelu nagle zgasło. Ale nie ma co się martwić, drugie miejsce zdobyte na hardtailu w tak doborowym towarzystwie pozwala spoglądać ze spokojem we w pełni zawieszoną przyszłość. Gratulacje dla wszystkich dziewczyn! Czas na przejazd Moskita. Czekamy. Czekamy. Czekamy... I nie ma! Moskit zabładził w lesie, a potem ściemniał coś, że wszedł w portal między wymiarami czy jakoś... A tak całkiem serio, nasz zawodnik ugiął się pod naporem choroby i powstrzymywany siłą, przywiązany do łoża boleści łańcuchami został w domu - tak było dla niego lepiej. Jeszcze będzie czas, aby się wykazać, broń już czeka...
Enduro Trophy Brenna - moc w karbonie jest, że hej!
Nadszedł ten magiczny moment w roku. TEN weekend - wyczekany, wymarzony, z bajki. I nadeszło Enduro Trophy w Brennej. I nie mogliśmy jechać :(. Gdy 66.6% Ekipy Bestii robiło dobrą minę do złej gry i bawiło sie w krosiarzy w wielkopolskich lasach, 1/3 bawiła się dobrze w Brennej - fuksiarz! Ale nic, bywa i tak, jaki job, takie life. A w Brennej luda co nie miara - tradycyjnie bardzo liczna impreza. I był mały Demo Day. Jedni testowali Ninera RIP inni Ibisa Mojo SL - zadowoleni wszyscy. Ale nie czas gadać o pierdołach, przejdźmy do wyników! Podjazdy - Motyka | Bryja | Sikora. Zjazdy - Dębiec | Jonkisz | Bryja. Generalka - Bryja/Jonkisz | Dębiec | Motyka. Czyli Brian wygrywa ex aequo z Kubą Jonkiszem. Kuba, wiesz jaka klątwa spotyka zwycięzców ET? ;) Tak czy inaczej impreza była mistrzowska, after ponoć też, a nasz wysłannik wrócił z imprezy dziwnie zadowolony - widać coś wie chłopak, a nie chce powiedzieć. W dzień Bratniej Pomocy Narodu Radzieckiego ostatnia edycja ET w Krynicy. Nie przekreślając niczyich szans mamy jakieś 66% pewności, jakiej marki rower stanie na szczycie podium :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zalecamy podpisywanie się pod komentarzami. Możesz to zrobić wybierając opcję "Nazwa/Adres URL" w liście "Komentarz jako". Dziękujemy.